Gruziński offroad // 2015, Gruzja / 21.04.2015

Kolejnym naszym celem był region Swanetia. Piękny, niedostępny i jedyny w swoim rodzaju ze swoimi mieszkańcami, architekturą i przyrodą. Wybrzeże gruzińskie nie należy do najpiękniejszych na świecie. Jest zaniedbane, ale ma w sobie jakiś dziwny urok. Może to te niezwykłe góry, które widać z dwóch stron na horyzoncie, a może to ten czarny kolor piasku, który sprawia wrażenie, jakbyśmy oglądali go w negatywie. Przed sezonem jest wyludnione, takie troszkę smutne, melancholijne, jakby zmęczone. Nie wygląda tak, jakby chciało witać co roku sporą rzeszę turystów. Nasz nocleg był bardzo przyjemny....

Gruziński offroad // 2015, Gruzja / 15.04.2015

Na lotnisku w Kutaisi byliśmy już o godzinie 5 rano i dalej wszystko poszło bardzo sprawnie. Od razu wymieniliśmy pieniądze, złapaliśmy marszrutkę i o 10 dotarliśmy do stolicy. Tbilisi usytuowane jest w dolinie, a na około piętrzą się okazałe wzgórza, na które po trochu miasto się rozrasta. Przez jego środek przepływa rzeka Mtkvari, której brzegi w okolicy starego miasta zamieniają się w wysokie, skaliste skarpy. Zwiedzanie Tbilisi ograniczyliśmy do minimum. Pochodziliśmy po jego tajemniczych uliczkach, przy których jest pełno zrujnowanych, starych domów, sprawiających wrażenie jakby nie jedno widziały i...

Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014 / 25.09.2014

Punta Allen to mała, rybacka wioska, znajdująca się na końcu półwyspu w Rezerwacie Bio-sfery Sian Ka’an. Nie jest łatwo się tam dostać, a prowadzi do niej jedna tylko droga, bardzo wyboista, ale jak to mawiają: “dla chcącego, nic trudnego”. Co z tego, że przejechanie 50 km zajęło nam jakieś 5 godzin, a tyłki bolały niemiłosiernie, a przystanki w jeździe polegały na rozklepywaniu pięściami pośladków. Nie ważne też, że prawie zabrakło nam benzyny. Tę wyprawę będziemy pamiętać po wsze czasy. W końcu czym były by podróże bez takich przygód! To...

Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014 / 09.09.2014

Jak to zwykle w podróży bywa, musieliśmy zostawić za sobą jedno bajeczne miejsce, żeby przenieść się do kolejnego. Ciężko jest opuszczać tak piękne okolice (Mahahual), ale z tyłu głowy zawsze jest poczucie, że dalej może być jeszcze piękniej. Do 12 w południe musieliśmy opuścić hostel, więc spakowaliśmy nasze plecaki, wzięliśmy prysznic po dwa razy - na zapas - z powodu niepewnej przyszłości i ruszyliśmy dalej. Chcieliśmy zaoszczędzić trochę pieniędzy na transporcie, więc postanowiliśmy część drogi przejść pieszo, w kierunku skrzyżowania głównej drogi prowadzącej do Tulum (route 307). Wszystko brzmi...

Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014 / 03.09.2014

Wybrzeże Maya jest przepiękne. Poza sezonem kusi plażami z białym piaskiem i przejrzystą wodą Morza Karaibskiego. Tutaj można złapać głęboki oddech i cieszyć się z cudownych widoków. To raj dla nurków głębinowych, bo dno kryje nieodkryte jeszcze tajemnice leżących na dnie wraków. W powietrzu czuje się powiew historii piratów i zaginionego złota. Po zwiedzeniu ruin i małej drzemce na tyłach jednej z budowli, która dała nam schronienie na parę godzin, wróciliśmy do miasta Palenque. Udaliśmy się na dworzec i grzecznie czekaliśmy na przyjazd autobusu do Chetumal, który mieliśmy dopiero...

Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014 / 17.08.2014

W Puerto Escondido, kolejny raz przekonaliśmy się, że język hiszpański jest niezbędny, żeby cokolwiek zdziałać w Meksyku. Dla Michała harce na desce surfingowej skończyły się nieprzyjemnym bólem kręgosłupa, który nasilał się z minuty na minutę. Postanowiliśmy nie lekceważyć symptomów i zgłosić się z objawami do najbliższego szpitala. Po drodze spróbowaliśmy dodzwonić się do naszego ubezpieczyciela, który również miał problem z dogadaniem się z pobliskimi punktami medycznymi. Dostaliśmy jedynie jakiś adres smsem, na który nawet taksówkarze robili wielkie oczy i w rezultacie jeden z nich wywiózł nas gdzieś, gdzie nie...

Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014 / 12.08.2014

W Meksyku bywają, jak się okazało, atrakcje trudno dostępne. Warto się zastanowić, co to znaczy trudno dostępne w Europie, a "trudno dostępne" w prawie 40 stopniowej temperaturze, gdzie na horyzoncie nie widać nic oprócz gór. Do Tamul jeździ podobno jeden autobus dziennie, ale i tego nie jesteśmy pewni. Właściwie nie jeździ do samego miasta Tamul, a do Tchachachin, z którego można popłynąć łódką w górę rzeki i podziwiać największy wodospad w tym regionie ( ma 105 m ). Można dojechać również autobusem do Santa Anita, tam wyskoczyć i dalej...

Chorwacja, Wrzesien w Chorwacji // 2013 / 05.10.2013

Po serii badań i oględzinach naszego samochodu, uznaliśmy, że awaria dotyczy łożyska w lewym kole. Ta diagnoza niestety dyskwalifikowała auto do dalszej jazdy. Stanęliśmy przed trudnym wyborem: co robimy? Powrót do domu niesprawnym samochodem jest zbyt ryzykowny, więc musimy go koniecznie naprawić. Tylko gdzie? Zaczęliśmy rozglądać się za jakimś mechanikiem. Okazało się, że najbliższy serwis jest albo w Karlovačko (100 km) lub w stolicy (170 km).  Tej odległości samochód mógł nie wytrzymać, ale nie mieliśmy innego wyjścia. Musieliśmy zrezygnować z oglądania jezior na rzecz uzdrowienia naszego środka transportu. Przejechaliśmy jakieś 30 km i znaleźliśmy...