Gruziński offroad // 2015, Gruzja, Podróże / 19.10.2015

Gruzja przywodzi na myśl nieskończoną ilość gór i tak bez wątpienia jest, ale to też niesamowite przestrzenie na wschodzie i my właśnie ten region upodobaliśmy sobie szczególnie. A dlaczego? Niby tam nic nie ma, ale właśnie to “nic” stało się dla nas tym “czymś”. Podróż po Gruzji zaczęliśmy od Kachetii i tak nam się spodobało, że postanowiliśmy tam wrócić, żeby sprawdzić, czy to nie był tylko chwilowy zachwyt. Nie zawiedliśmy się. Zakochaliśmy się naprawdę. Nawet teraz, z perspektywy czasu wiem, że wróciłabym tam bez dwóch zdań. Podobno jak...

Gruziński offroad // 2015, Gruzja / 22.04.2015

Nikt z nas się nie spodziewał, że słynna Droga Wojenna, czyli asfaltówka prowadząca do najbardziej znanego, pocztówkowego zabytku Gruzji, kościoła Cminda Sameba, będzie tak trudna. Z pozoru (te pozory w Gruzji grają dużą rolę) szeroka, jedynie nieco kręta, ale wygodna i asfaltowa droga, powoli zaczynała sprawiać nam sporo kłopotów. Owszem mijaliśmy piękne widoki, stoki, skały, rzekę, ale zanim się obejrzałam zrobiło się biało i dość tłoczno na drodze. Oprócz pięknych widoków trzeba się liczyć z tym, że jest to główna droga lecąca przez Kaukaz, łącząca południowe kraje z Rosją....

Gruziński offroad // 2015, Gruzja / 21.04.2015

Kolejnym naszym celem był region Swanetia. Piękny, niedostępny i jedyny w swoim rodzaju ze swoimi mieszkańcami, architekturą i przyrodą. Wybrzeże gruzińskie nie należy do najpiękniejszych na świecie. Jest zaniedbane, ale ma w sobie jakiś dziwny urok. Może to te niezwykłe góry, które widać z dwóch stron na horyzoncie, a może to ten czarny kolor piasku, który sprawia wrażenie, jakbyśmy oglądali go w negatywie. Przed sezonem jest wyludnione, takie troszkę smutne, melancholijne, jakby zmęczone. Nie wygląda tak, jakby chciało witać co roku sporą rzeszę turystów. Nasz nocleg był bardzo przyjemny....

Gruziński offroad // 2015, Gruzja / 17.04.2015

Pobudka jak zwykle okazała się kłopotliwa o tej porze roku w Gruzji. Noc była deszczowa dla odmiany i śpiwory zawilgotniały nam totalnie. Postanowiliśmy szybko zwinąć manatki i jechać dalej w kierunku wybrzeża przez Adigeni do Batumi. Z pozoru asfaltowa, prosta i całkiem przyzwoita droga, z czasem stawała się coraz bardziej zaśnieżona. W pewnym momencie zaczęliśmy mijać spore wodospady, dość strome skarpy, zaspy i spadające kamienie. Po drodze mijaliśmy opuszczone wioski i po trochu zaczął dochodzić do nas fakt, że przecież nie widzieliśmy żadnych wyjeżdżonych przed nami śladów. Zaspy...

Gruziński offroad // 2015, Gruzja / 16.04.2015

Noc nie była dla nas łaskawa. Temperatura spadła do -6-7 stopni i śpiworki ledwo dały radę nas ogrzać. Czerwony karzeł wychylił się zza białych szczytów i pozwolił nam nieco skorzystać z jego ciepła dopiero około godziny 8. Ruszyliśmy w kierunku miasta Ninotsminda i tam zatankowaliśmy naszego smoka. Wychodząc z samochodu wyrżnęłam takiego orła, że zdążyłam usłyszeć tylko wrzask Michała, który nie zdążył mnie już złapać. Nie wiem kiedy znalazło się przy mnie z 7 osób, szklanka wody i lekarz. Wszyscy z troską pytali się, czy wszystko w porządku. Sklepikarz...

Gruziński offroad // 2015, Gruzja / 15.04.2015

Na lotnisku w Kutaisi byliśmy już o godzinie 5 rano i dalej wszystko poszło bardzo sprawnie. Od razu wymieniliśmy pieniądze, złapaliśmy marszrutkę i o 10 dotarliśmy do stolicy. Tbilisi usytuowane jest w dolinie, a na około piętrzą się okazałe wzgórza, na które po trochu miasto się rozrasta. Przez jego środek przepływa rzeka Mtkvari, której brzegi w okolicy starego miasta zamieniają się w wysokie, skaliste skarpy. Zwiedzanie Tbilisi ograniczyliśmy do minimum. Pochodziliśmy po jego tajemniczych uliczkach, przy których jest pełno zrujnowanych, starych domów, sprawiających wrażenie jakby nie jedno widziały i...