Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014 / 02.08.2014

Podstawą kuchni meksykańskiej jest kukurydza ( której zapach czuć z każdego domu), fasola i oczywiście chili, które dodawane jest dosłownie do wszystkiego. Lody, owoce, chipsy, czekolada, lizaki - wszystko z chili. Mi osobiście smaki meksyku przypadły do gustu w 100 %. Zakochałam się nie tylko w sprzedawanych na ulicy meksykańskich "plackach" z wołowiną, serem, chorizo, cebulką z kolendrą i limonką, ale również w specyficznie podawanym piwie. Podaje się je z lodem, chili, limonką i solą. Jest to tak zwana michelada. Michałowi ten smak kompletnie nie podpasował, a żołądek...

Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014 / 30.07.2014

San Miguel to miasto idealne. Jest pełne brukowanych uliczek, kolorowych domków, małych kramików z pseudo meksykańskimi wyrobami. Na pewno nie jest tym, czego szukamy w Meksyku, brakuje tu dreszczyku emocji. Jest bardzo amerykańskie i bezpieczne. Oczywiście nie szukamy guza i bliskiego spotkania z mafią, a jedynie przyjaznych, prawdziwych ludzi z meksykańskim rodowodem. To miasteczko nieco sztuczne i na pokaz. Rysuje mylny obraz zadbanego, bezpiecznego Meksyku. Łatwo się tu rozluźnić i stracić czujność. Jeśli chodzi o zabudowę, kolonialne centrum jest bardzo dobrze zachowane i na pewno warte obejrzenia. Jednak, żeby liznąć...

Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014 / 26.07.2014

Droga do San Miguel de Allende. Po 12 godzinach lotu i dwóch godzinach opóźnienia wreszcie dotarliśmy do Mexico City. Lecieliśmy liniami lotniczymi Air France i z perspektywy można stwierdzić, że obsługa daje sporo do życzenia. Francuzi, jak to zwykle bywa, nie grzeszą umiejętnością języka angielskiego, co jest nieco uciążliwe jak się chce zamówić obiad w samolocie. Z drugiej strony wydaje się, że nie miało to szczególnego znaczenia co zamawiamy, bo wszystko wyglądało i smakowało podobnie. Sprzęt "rozrywkowy" w postaci telewizorów w moim mniemaniu to atrapa, bo nie działał jak...

Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014 / 21.07.2014

Czas nas goni. Podróż do Meksyku za pasem, a my w kółko się pakujemy i rozpakowujemy, ważymy i upychamy. Prawda jest taka, że żadne z nas nie chce cierpieć na ból pleców. Stwierdziliśmy, że nasz bagaż nie powinien ważyć więcej niż 10-11 kg, co udało nam się wreszcie osiągnąć. Poniżej prezentujemy zawartość naszych plecaków. Plecak pierwszy jest z zawartością męską, a plecak numer dwa z zawartością damską. Po powrocie zweryfikujemy co tak naprawdę było potrzebne, a co zbędne. Tymczasem już niecierpliwie przestępujemy z nóżki na nóżkę, bo tylko jeden...

Meksyk, Meksyk z plecakiem // 2014, Trasa / 09.07.2014

Europa została przez nas w dużej mierze wyeksploatowana, postanowiliśmy więc sięgnąć nieco dalej. Decyzja wyjazdu do Meksyku była spontaniczna, bo początkowo myśleliśmy o krajach azjatyckich. Nadarzyła się jednak okazja, aby połączyć podróż z pracą i festiwalem filmowym GIFF (jednym z większych w Meksyku). W czasie sześciu tygodni mamy zamiar zwiedzić środkową i południową część Meksyku. Wstępna trasa została przez nas opracowana dość skrupulatnie, ale to gdzie nogi i drogi meksykańskie nas zaprowadzą okaże się już w trakcie. Plan podróży WYLOT - Warszawa - Paris -Mexico Benito Juarez Mexico City Teotihuacán Museo Dolores Olmedo Patiño Taxco Wulkany...

Festiwale, Festiwalowe Annecy // 2014, Francja / 09.06.2014

  Annecy nazywane jest alpejską Wenecją i faktycznie coś w tym jest. Wystarczy przejść się wąskimi uliczkami starówki, gdzie pełno jest kanałków, mostków i małych kawiarenek.  To urokliwe miasteczko położone jest niedaleko szwajcarskiej granicy w niedalekim sąsiedztwie Genewy i otoczone jest zewsząd górami. Pierwszy raz byliśmy tam 5 lat temu, kiedy to Michał miał zaszczyt odbierać nagrodę za swój film. Miejsce to zrobiło na nas (wtedy) ogromne wrażenie. Postanowiliśmy tam wrócić i sprawdzić czy podziała na nas równie hipnotycznie jak kiedyś. Tak, podziałało. Zacznę od początku. Annecy jest naprawdę daleko, naprawdę,...

Chorwacja, Wrzesien w Chorwacji // 2013 / 08.10.2013

Powrót do Warszawy! Podróż trwała 16 dni. W tym czasie zobaczyliśmy kawał Chorwacji. Droga powrotna była bardzo męcząca, bo długa. Prowadziła nas przez Słowenię, Austrię i Czechy. Wszystkie te Państwa wymagają posiadania winiety. Przejechaliśmy 1150 km licząc od Karlovačko do Warszawy. Jechaliśmy około 14 godzin z małymi przerwami. Mimo, że uwielbiamy podróże, każdy powrót jest dla nas wielką ulgą i jest to bardzo przyjemna część wyprawy. Polska przywitała nas przepięknym słońcem. Co tu dużo mówić, lubimy tu wracać! ...

Chorwacja / 07.10.2013

Po oględzinach mechanika okazało się, że problem faktycznie tkwi w łożyskach. Jednak nie była to kwestia ich zużycia. Ku naszemu zdziwieniu mechanik oznajmił nam, że wymienione przed wyjazdem łożyska były za duże i z wielkim zdziwieniem zapytał się nas: - Kto wam to zrobił ? - zapytał po polsku, ale z czeskim akcentem - Spec w Polsce - my na to. Popatrzył na nas znacząco i bez zbędnych ceregieli zabrał się do roboty. Szemrał coś po chorwacku przez telefon i po chwili oznajmił nam, że naprawa potrwa jakieś 5 godzin, bo...