22 mar Spanie zimą w busie. Czy to jest możliwe? // Bieszczady
Życie w busie nie jest łatwe. Ja wiem, że to pięknie wygląda na zdjęciach instagramowych, gdzie święcą się lampeczki w środku, a widok z okna zapiera dech w piersiach. Na dachu pije się wino o zachodzie słońca, a z samego rana ćwiczy się jogę. Owszem, czasami tak bywa, ale często to godziny spędzone na poboczach i hektolitry wylanego potu i stresu. Prawda jest też taka, że jeżeli ktoś nie ma chociaż odrobiny zacięcia, aby stać się mechanikiem, to lepiej zapomnieć o vanlifie.
Spanie zimą w busie. Da się?
Tak! Pojechaliśmy busem w Bieszczady – ZIMĄ! Wariaci! Przecież zimno (w końcu w zimie jest zimno, nawet bardzo czasami), przecież śnieg (no tak, właśnie tego nam w Warszawie zabrakło i może stąd ta podróż), małe dziecko (to największy problem w końcu), a no i pies ( to w ogóle tragedia – co z nim począć?).
Dla nas nie ma lepszej, czy gorszej pory na podróż. Każda pora roku, każda wolna chwila jest dobra i gdy tylko nadarza się okazja, żeby wyciągnąć naszego busa z garażu, właśnie tak robimy i jedziemy gdzieś. Nasz busik długo nie odpoczywał po ostatnim, portugalskim tripie. Zamarzyła nam się zimowa wyprawa.
Musieliśmy zadbać tym razem o odpowiednie ogrzewanie w samochodzie, ubrania, śpiwory i pojemniki termiczne. Ostrzegam jednak, że #vanlife zimowy nie jest taki kolorowy – to prawie walka o przetrwanie. Jeśli ktoś woli luksusy i nie wytrzyma tygodnia bez mycia (bez prysznica, bez wanny) – to zdecydowanie odradzam.
To nie była nasza pierwsza zimowa wyprawa busem, więc wiedzieliśmy już, co musimy zmienić, ulepszyć, poprawić, żeby przetrwać mroźną noc w samochodzie. Spanie w busie zimą jest możliwe, ale tylko jak się ma sprawne ogrzewanie! Zdarzyło nam się kiedyś spędzić noc i bez ogrzewania, ale nie polecam.
No tak, ale co, jeśli śpimy na dziko i ogrzewanie nie może być zasilane prądem?
Wcześniej używaliśmy oryginalnego (starego) webasto i owszem ogrzewało wnętrze, ale śmierdziało i nie bardzo chcieliśmy przy nim spać.
Michał wymyślił, że zamontuje ogrzewanie gazowe, które zwykle montowane jest w przyczepach i sprawdzimy, czy spełni nasze oczekiwania temperaturowe. No i dało radę. Pracowało około 10h dziennie przez 5-6 nocy i przeżyliśmy przy temperaturach -10 stopni.
Czy samo ogrzewanie nam wystarczyło, żeby przetrwać mroźne noce w busie?
Nie! Zadbaliśmy o ciepłe śpiwory, koce i butelki termiczne, w których zawsze mieliśmy wcześniej ugotowaną, ciepłą wodę. Nie będę też ukrywać, że spaliśmy w ciepłych dresach i czapkach, bo akurat byliśmy w momencie, kiedy mrozy sięgały 10 stopni. Przy łaskawej aurze, zdarzyło się, że się trochę w tym całym wyposażeniu spociliśmy. Przy zerowych temperaturach ogrzewanie w zupełności wystarczało.
To jak z tym myciem się? Okazuje się, że ten temat budzi ogromne zainteresowanie i kontrowersje.
No cóż! Nie będę ściemniać. Po prostu tydzień się nie myliśmy. Nikt jeszcze od tego nie umarł, więc i nam się udało przeżyć. Z resztą, co tu dużo gadać, zdarzały się nam już poważniejsze wykroczenia. Priorytet miała Wiki, dla której wystarczyło zagrzać wodę i tyle.
Co jest niezbędne, na takie zimowe wyjazdy busem?
Mamy w busie wyposażenie, którego nie wyjmujemy, jest tam na stałe i czeka na kolejne wypady: śpiwory, poduszki, koce, mydła, szczotki do zębów, garnki, talerze, sztućce, latarki i to właśnie zajmuje sporo miejsca, ale jest niezbędne i przydaje się o każdej porze roku. W zasadzie oprócz cieplejszych zestawów ubraniowych, kijków, ochraniaczy na buty, butelek termicznych i wspomnianego wyżej ogrzewania niczego nam nie zabrakło. Co ważne! Mamy grzałkę zamontowaną w zbiorniku wody, co chroni nam go przed zamarznięciem.
Aaaa….. zapomniałabym! Oczywiście podnośniki, opony, paski wszelakie i odpowiedni, rozbudowany zestaw narzędzi do T3 – OBOWIĄZKOWY!
Renata
Posted at 17:25h, 22 marcaPewnie, że da radę się nie myć przez tydzień! :). To integralną część wyprawy! Podziwiam za podróżowanie w ten sposób z dzieckiem ale psa na zdjęciach nie widzę ;).
jedzmy
Posted at 14:52h, 09 kwietniaTo prawda! Dobrze powiedziane „To integralna część wyprawy!”
Radek
Posted at 20:00h, 15 kwietniaPosiadam T4 Multivana, podróżuję z żoną i dwójką dzieci i z doświadczenia wiem, że niema złej pogody na wyjazd.
Denerwuje mnie gdy ludzie pytają mnie po wyjeździe „a jak było z myciem?” jakby mycie było najważniejszym elementem wyprawy.
Fajny trip. Pozdrawiam
jedzmy
Posted at 12:02h, 30 kwietniaSuper, że dajecie rade jeździć z dwójką dzieci.