Chorwacja, Wrzesien w Chorwacji // 2013 / 25.09.2013

Pobódkę zrobiliśmy sobie bardzo wcześnie, bo już o 7 rano byliśmy na nogach i pełni zapału do dalszej jazdy. Co ciekawe, obudziliśmy się przytuleni do jakiejś innej Westy, która najwyraźniej szukała w nocy towarzystwa. Nie tracąc czasu ruszyliśmy prosto do Chorwacji. Michał tak się rozpędził, że granicę Słoweńską przejechał na pełnym gazie, nie zatrzymując się przy budce strażniczej (swoją drogą myśleliśmy, że ich już nie ma). Spojrzałam w lusterko samochodu i zobaczyłam jak Słoweński strażnik wymachuje w naszym kierunku rękami. Pokonaliśmy jeszcze tylko Chorwackie przejście graniczne i skierowaliśmy się...