Bez kategorii / 28.08.2010

Kolejny dzien i kolejne kilometry do zrobienia. Wyciagnelismy 5000 lekow i podjechalismy do Kruij. Jest to male miesteczko, w ktorym sa fortyfikacje do obejzenia, ale najciekawszy jest targ staroci. Mozna tam znalezc pelno dziwnych rzeczy - od starych mlynkow do kawy, strojow regionalnych po chelmy i zardzewiale pistolety. Mozna tez bylo nabyc ( i tu sie troche obruszylam ) popielniczki zrobione z charakterystycznych wejsc do bunkrow - kopulek, ktorych pelno w calej Albanii ( z wojny tez mozna zrobic interes ). Dalej przez Shkoder dotarlismy do granicy za...

Bez kategorii / 28.08.2010

Noc w porcie skonczyla sie dla nas o godzinie 3 w nocy. Te pare godzin to byla istna wojna z komarami, ktore opanowaly nasz samochod. Caly tabun siadal co chwila albo na nodze albo na twarzy - nie dalo sie wytrzymac. Nie pomoglo nawet szczelne zakrycie sie kocem od stop do glow, albo poprostu udawanie, ze ich nie ma. Cali w bablach musielismy poddac sie i zmienic miejscowke. Ruszylismy w kierunku granicy albanskiej. Droga prowadzila przez gory i tam znalezlismy miejsce zeby sie chociaz na chwile przylozyc glowe...

Bez kategorii / 21.08.2010

Wiatru niet, wiec czas zbierac manatki. Po drobnym refreszingu samochodu pojechalismy w kierunku portu po drodze zahaczajac o Achillion. Jednak palacyk ksiezniczki Sisi zniechecil nas swoja cena i natlokiem lludzi. Za to bardzo ciekawym miejscem na Korfu jest lotnisko, ktore miesci sie niedaleko Kerkyry, czyli najwiekszego miasta na wyspie. Lotnisko przykuwa uwage swoim polozeniem. Pas startowy ma zaledwie 2,5 km i znajduje sie na wodzie. Obok jest deptaczek, z ktorego mozna obejzec ladujace i startujace samoloty w calej okazalosci. Wrazenie naprawde niesamowite. Spotkalismy tam Polaka, ktory zaczepil nas...

Bez kategorii / 20.08.2010

Poranek piekny, bo przy samej plazy. Wyspani i pelni energii po bezkomarzej nocy wstalismy i wskoczylismy w kostiumiki i na plazyne. Plazyna nadal piaszczysta i sloneczna. Nie ma to jak obudzic sie i odetchnac pelna piersia patrzac na piekny wschodzik slonca nad woda. Michal zmusil mnie do walki z 12 metrowym latawce po raz dziesiaty. Ja jak zwykle z lekka niepewnoscia, ale dalamsie namowic, ale jak mnie wystrzelilo ponad wode ( znowu ) po 30 minutach zrezygnowalam i zabralam sie za bardziej bezpieczny ale rownie ekstremany latawczyk ladowy.Michal...

Bez kategorii / 18.08.2010

Zrobilo sie tak cudownie, ze coraz trudniej opisywac to co tu widzimy za oknem westki, bo slow brakuje.W Sidari Michal poczul wiatr nosem, wiec przemiescilismy sie w strone jednego ze spotow kajtowych na Korfu, ktory miesci se na plazy Chalikounas. Z jednej strony jest jezioro Korission, a z drugiej morze Jonskie. Jak tylko stanelismy przy plazy zanim sie obejzalam Michal juz pompowal latawiec i wskakiwal do wody :). Plaza super - piaszczysta, dluga, a woda plytka. Jednym slowem raj dla kajciarzy. Ludzi niewiele i brzeg niski, gdzieniegdzie tylko...

Bez kategorii / 18.08.2010

Z campingu ruszylismy zdobyc Pantokrator, czyli najwyzszy szczyt gorski na Korfu ( 912 m. ). Droga byla bardzo ciezka dla naszej westki. Chcielismy sie jeszcze przekapac w morzu, wiec sprobowalismy zjechac na plaze, ale okazalo sie ze 30 % nachylenia to juz stanowczo za duzo. Westka sie tak zzipiala, ze az musielismy zrobic przymusowy przystanek. Nie mowiac o tym ze sami sie zestresowalismy cala sytuacja, bo przed nami skarpy za nami skarpy, a ona zaczela nam sie staczac jak opetana :). Kolejny raz nas nie zawiodla i z...

Bez kategorii / 16.08.2010

Wstalismy bardzo pozno, bo o godzinie 14, obudzeni niezidentyfikowanym, ale malo przyjemnym zapachem prawdopodobnie wydobywajacym sie z naszej lodowki. Odrazu ruszylismy w poszukiwaniu gazu. Niestety nie udalo nam sie nigdzie nabic butli, wiec sniadanie zjedlismy z lekko podsmierdzialej szynki parmenskiej i podjechalismy do portu, aby sie przeprawic na Korfu. Bilet kosztowal 56 euro w jedna strone ( samochod + 2 osoby ).Wjechalismy na prom kolo godziny 15 30, a cala podroz trwala godzine. Oczywiscie widoki niesamowite.Po zjechaniu ze statku znalezlismy camping w okolicach Dassia. Przyjaznye miejsce, wyposazone w...

Bez kategorii / 16.08.2010

Po przyjemnej i chlodnej nocy Westka wrocila do poprzedniej postaci ku naszej uciesze.Ruszylismy w kierunku Kastorii kretymi, gorskimi drozkami. Westka prula 20 km na godzine pod gore z wlaczonym wiatrakiem. Po drodze zatrzymalismy sie zeby zrobic zdjecie, a nieopodal w krzakach cos sie zaczelo ruszac i okazalo sie, ze to zolw w najlepsze penetruje krzuny, wiec i on zalapal sie na fotke.  Dla nas to bylo lekkie zaskoczenie, ze tak sobie dzikie zolwie chodza po lasach. Okolice podobno slyna bardziej z bobrow a nie z zolwi.W Kastorii zrobilismy...